Mandatowy raj: Gdzie we Wrocławiu kierowcy płacą najwięcej?

Podsumowanie roku to dla wielu mieszkańców czas refleksji, ale również dobry moment, by spojrzeć na najnowsze dane dotyczące bezpieczeństwa na wrocławskich drogach. W ostatnich miesiącach szczególne zainteresowanie budzą żółte kamery systemu CANARD, które wywołują emocje wśród kierowców. Te nowoczesne urządzenia, choć nie zasilają miejskiego budżetu, realnie wpływają na poprawę przestrzegania przepisów ruchu drogowego w stolicy Dolnego Śląska. Surowe kary za wykroczenia – od 500 zł za przejazd na czerwonym świetle, aż po 4000 zł za powtórne przewinienia na przejazdach kolejowych – mają skutecznie odstraszać potencjalnych sprawców wykroczeń.

System CANARD – skuteczna broń przeciwko wykroczeniom

Pod nadzorem Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego działa na terenie Wrocławia rozbudowana sieć systemów monitorujących ruch. Najważniejszym narzędziem są kamery CANARD, które automatycznie rejestrują przypadki przejazdu na czerwonym świetle zarówno na skrzyżowaniach, jak i przy przejazdach kolejowych. Zastosowanie tych technologii ma bezpośrednie przełożenie na mniejszą liczbę kolizji i wypadków. Wielu mieszkańców odczuwa większe poczucie bezpieczeństwa, widząc, że egzekwowanie przepisów jest rzeczywiste, a kontrole nie ograniczają się do sporadycznych patroli policji.

Strategiczne rozmieszczenie kamer w mieście

Kamery systemu CANARD rozmieszczono w kluczowych punktach Wrocławia. Monitoring obejmuje m.in. skrzyżowanie ulic Na Ostatnim Groszu z Bystrzycką oraz przejazdy kolejowe na ulicach Średzkiej i Szczecińskiej. Rozbudowa infrastruktury objęła też odcinkowe pomiary prędkości na głównych ciągach komunikacyjnych, takich jak al. Jana III Sobieskiego czy autostrada A4. Warto dodać, że na skrzyżowaniu Armii Krajowej i Ślężnej trwa testowanie najnowszych rozwiązań – urządzenia rejestrują wykroczenia, jednak obecnie nie przekłada się to jeszcze na wystawianie mandatów.

Efekty działania i dalsze inwestycje w bezpieczeństwo

Dane z 2025 roku potwierdzają skuteczność wdrożonych rozwiązań – liczba zarejestrowanych wykroczeń w monitorowanych lokalizacjach wyraźnie pokazuje, że system nie pozostaje obojętny wobec łamania przepisów. GITD planuje dalszą rozbudowę sieci urządzeń: w skali kraju planowany jest montaż 128 nowych kamer i fotoradarów w miejscach szczególnie zagrożonych wypadkami. Projekt ten, którego wartość przekracza 161 mln zł, już wystartował. Nowoczesne technologie mają objąć nie tylko skrzyżowania, lecz także wybrane, niebezpieczne odcinki dróg.

Znaczenie sankcji – jak wysokie są kary?

Kierowcy, którzy decydują się ignorować sygnalizację świetlną, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami finansowymi. Przejazd na czerwonym świetle na skrzyżowaniu oznacza mandat w wysokości 500 zł, natomiast na przejeździe kolejowym – 2000 zł. W przypadku ponownego popełnienia tego samego wykroczenia na przejeździe kolejowym kara wzrasta do 4000 zł. Do tego dochodzą punkty karne – przekroczenie dozwolonego limitu może skutkować nawet utratą uprawnień do kierowania pojazdem, co dla wielu osób oznacza poważne komplikacje w codziennym życiu.

Rzetelna informacja i perspektywa na kolejne lata

Wprowadzenie i rozwój systemu CANARD to ważny element zwiększania bezpieczeństwa na wrocławskich drogach, a najnowsze dane potwierdzają, że konsekwentne działania przynoszą efekty. Choć nie wszyscy kierowcy gorąco popierają monitoring, to coraz więcej mieszkańców dostrzega wymierne korzyści z obecności nowoczesnych urządzeń. Dalsze inwestycje w infrastrukturę i precyzyjne egzekwowanie prawa mają szansę jeszcze bardziej ograniczyć liczbę groźnych incydentów drogowych w mieście i regionie.

Źródło: wroclaw.pl